czwartek, 19 lutego 2015

Rozdział 19 ,, You'll never love yourself half as much as I love you

*Louis*
Isa na chwilę zamilkła. Jej wzrok zatrzymał się na altanie w oddali.  Po kilku minutach złamała ciszę.
- Gdybym uwierzyła w siebie.... Może skończyłabym inaczej... Mam za mało wiary w siebie..
-To przez nich. Jestem pewien, że jeszcze możesz spełnić marzenia.. Musisz. - Gdy wypowiedziała te słowa zawiał mocny wiatr, wtuliła się we mnie. To było takie miłe, przyjemne. Jej pachnące włosy... Jak truskawki. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie, ale ktoś taki jak Niall musiał nam przeszkodzić.
- Hej Louis ja chcę je w domu!!- krzyknął.
- Ej! On jest zboczony! Maca moją siostrę!- wybiegła za nim Rachel.
- Nic nowego...- stwierdziłem.
- No kurwa to chyba dobrze, a możesz to powiedzieć medią?- wybuchnął Niall.
- Ok.
- Ale byłaby sensacja... ,, Niall Horan z One Direction jednak nie jest gejem! Obmacuje nowo poznane dziewczyny!"- w końcu odezwała się Is.
- Czy ty uważasz, że jestem gejem?- odezwał się
- Ja tylko plotkuje... Pft- uśmiechnęła się. - Niall co zrobiłeś z Allie? Ona ma tylko 16 lat!
- Zgwałciłem!! Nie no poszła coś ugotować.- odpowiedział
- Zostaw je Niall. - Powiedziałem.
- Chciałbyś, żebym coś ugotowała... Mogę cię pocieszyć jedynie ciastkami.- wyłoniła się Allie
- Ale jesteś..- mruknął
- Skoro nie chcesz... Zjem sama.- fuknęła.
- Spokojnie. Poczęstujesz?- zapytał.
- Nie.- odpowiedziałem za nią.- Jesteś na diecie.
- Spierdalaj. Zresztą po co się interesujesz?- mruknął
- Bo ktoś musi.- pokazałem mu język.
- Może faktycznie jesteście głodni? Niall?- proponowała Is.
- Dzięki, ale będziemy się zbierać.- Wstałem z ławki i złapałem za rękę Niall'a.
- Zostańcie...
- Dziewczyny jeżeli nie macie gdzie mieszkać to u nas jest dużo miejsca.- odezwał się Niall.
- Dzięki, ale damy sobie radę.- szybko odpowiedziała Rachel i pożegnała się z nami. Jej siostra Allie stała w kącie nie odzywając się.
- Ze mną się nie pożegnasz?- podszedł do niej Niall.- Boisz się mnie?.
Reszty nie słyszałem, bo oddaliłem się od reszty.
- Is, musimy już jechać, będę tęsknić, ale przynajmniej wiem, że masz dobre towarzystwo i ten cały Bradley ci nie grozi.- pocałowałem ją w czoło i wyszedłem zanim ta zdążyła coś powiedzieć.

* Isabelle*
Louis po prostu wyszedł za nim zdążyłam coś zrobić. Pocałował mnie w czoło. Jego wargi takie ciepłe, miłe, stałam w bezruchu kilka minut, aż usłyszałam trzask oznajmujący iż i Niall sobie poszedł. Allie zachowywała się inaczej, a Rachel musiała zapanować nad nami obydwoma.
- Czy ty i Louis...?- zapytała.
- Nie, nie i jeszcze raz nie. Poznaliśmy się miesiąc temu, wiem on sławny i w ogóle, ale jest naprawdę fajny. Normalny, a nie jak inni.- broniłam go.
- Ale ty tak po prostu? Idziesz sobie i nagle on?- kiwała głową Allie
- Sama nadal nie wiem czy to nie za kolorowe, ale no cóż nadal żyję i on też... Chyba, że to sen?- mrugnęłam do niej.
- Dobra, nie wiem jak wy, ale czuje się zmęczona. Isi, pozwolisz, że się położę?- zapytałam Rachel.
- Oczywiście. Co wy macie z Isi? W ogóle do dupy przezwisko.- broniłam się.
- Skończ, dobranoc.- po chwili Rachel wchodziła już po schodach. Allie i ja postanowiłyśmy, że jeszcze coś zjemy.
Otworzyłam stare drewniane drzwi do kuchni i weszłam do środka. Jak zwykle pachniało piwoniami. Moja ciotka je uwielbia. Od kiedy pamiętam na stole zawsze gościły różowe kwiatki. Allie chciała mi pomóc w robieniu kolacji, ale jej zabroniłam. W końcu to gość, co prawda nie zapraszany, ale zawsze gość. Jestem tak zdenerwowana jutrzejszym dniem. Ciotka pewnie będzie mnie bronić,a  Alan? On nigdy mnie nie akceptował, a dobrze wiedział, że moje kontakty z nimi było ograniczone. Ana i Nathalie- moja matka, nigdy zbytnio nie darzył się sympatią. Nawet w dzieciństwie nie potrafił spędzić razem minuty w jednej piaskownicy.
- Herbaty?- zaproponowałam.
- Tak, dzięki.
- Cukier? Mleko?- zapytałam.
- Jak każdy anglik.... Isabelle uspokój się to tylko ja. Jesteś taka poważna...- mruknęła.
- Ok.
- Teraz usiądź spokojnie i mnie posłuchaj. Jutro wcześnie rano ja i Rachel wyjdziemy. Nasz znajomy załatwił nam mieszkanie. W każdej chwili możesz z nami zamieszkać. Niczym się nie martw bo we wczesnych latach się załatwisz na starą babę.- powiedziała.
- Możecie zostać. Miałam pogadać z Alanem...
- Już mamy załatwione, a teraz pozwól, że dokończę herbatę.

Rano wstałam dosyć wcześnie, bo w poniedziałki pracuję. Łóżko dziewczyn było zaścielone. Pewnie już wyszyły. Akurat na podjazd wjechał czarny Ford. Otworzyłam okno i przywitałam z uśmiechem ciotkę i Alana. Gdy weszli do domu podążyłam w stronę szafy z ubraniami. Wybrałam prosty zestaw. Dzisiaj pogoda zbytnio nie dopisywała. Właśnie w takich chwilach żałowałam, że nie posiadam pojazdu.
Udałam się do łazienki, gdzie przygotowałam się do pracy. Na dole jeszcze jeden raz przywitałam się z wujostwem i wyszłam wcześniej z domu. Po wydarzeniach z minionego weekendu nie miałam siły na większe rozmowy. Przemierzałam ponure ulice Anglii czując na sobie czyjeś spojrzenie. Zaczęłam się nerwowo obracać, jednak niczego nie zauważyłam. Ruszyłam dalej, ale nagle poczułam silne ręce na swoich ramionach. Chciałam krzyczeć, ale coś mnie zatrzymało.
- Isabelle, ale się zmieniłaś.- odezwał się Nathaniel.
- Czego chcesz? Mówiłam wam, że odchodzę... pamiętasz po samobójstwie Nicka.- wstrzymywałam płacz.
- Przecież nic ci na razie nie zrobię, ale dobrze wiesz, że to przez ciebie on się zabił.
- Blefujesz.
- Niby dlaczego mam to robić?
- Spójrz na siebie, każdy powie, że uciekłeś z więzienia.
- Zamknij się suko.
- Sam się zamknij.
- Tak jak się zamknął Nick? On cie kochał, ale ty wolałaś tego bachora.
- Żadnego nie chciałam. Chciałam tylko spokoju.
- Nick sam mi mówił, że byłaś dla niego jak siostra, ale potem musiał się zakochać.
- To nie moja wina.
- Może moja?
- Niczyja.
- Dobrze o tym wiesz. Kilka dni temu znalazłem jego zeszyt. Opisywał tam wszystko. Nawet ciebie. Później próbę samobójczą.- gdy z jego ust padły te słowa z moich oczu poleciały łzy, a ja dostałam kolejnego ataku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hi directionerki!
Jak tam podoba się zwiastun?
Co myślicie o geju Niallu?
Przepraszam za opóźniony rozdział. Next w sobotę misie :*
Co do mojego drugiego bloga to mam dla was dobre wiadomości. Zamówiłam już szablon, a jeżeli wszystko dobrze pójdzie to prolog wstawię w następnym tygodniu. Zdradzę wam tylko nazwę..... ,, We love, as we dream''
Pozdrowienia Gaba :* <3 :* <3



5 komentarzy:

  1. Jestem pierwsza!!!!
    I co, kto mi podskoczy?!
    Wreszcie!

    Harry przeszkadza, Niall przeszkadza, może to jakiś team?
    Ta byłaby sensacja! "Niall Horan jednak umie kochać coś co nie jest jedzeniem!"
    Tak, Najal dieta!
    Aziazia, to takie słodkie!!!!!!
    Pocałunek w czoło!

    Fajne to Isa, nie wiem czemu się czepiasz!
    Oj już Isabel nie kręć, wiemy o waszej chemii...

    Cukier, Mleko, Herbaty?
    Podwieczorek u królowej?

    Kto to do kurwy jest?!
    Kto wygraża naszej Isi?!
    No to nie jej wina, że go nie kochała!
    To nie musiał się zabijać!

    Świetny, oczekuje nexta<3!
    I bloga!


    xxAlex

    OdpowiedzUsuń
  2. No udało ci się Alex!!! W końcu ci się udało. Wygrażadnych jej Nathaniel, dawny przyjaciel.

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się coraz ciekawiej :)
    Nie mogę doczekać się nexta ^^
    Zgadzam się z Alex hahaha tu musi być jakiś Team przeszkadzających ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tsa, dzięki za pomysł Team xD kochane Alex i Hoope <3
      Ps. Gdybyś wiedziała jak powstrzymuje się przed rozwinięciem tej dramatycznej akcji..... Planuje ją rozpocząć na 30 rozdziale, ale kto wie..

      Usuń
    2. W takim razie będę czekać do 30 rozdziału ;)
      Btw pojawił się u mnie nowy rozdział :D

      Usuń